czwartek, 7 grudnia 2017

Kwiaty w klasie...


Gdybym mógł zamienić uczniów mojej klasy w kwiaty doniczkowe, otrzymałbym ogromnie różnorodny, bogaty zbiór, bardzo różniących się od siebie roślin, co do typu,  a więc wielkości, kolorystyki, form, barw, zapachów i co idzie z tym w parze, bardzo bogatą listę indywidualnych wymagań pielęgnacyjnych.

Pomyślmy, że na każdym przedmiocie, w zależności od uzdolnień uczniów, obrazujące ich kwiaty będą się zmieniać. Różnice pielęgnacyjne w stosunku do konkretnego ucznia w każdym przedmiocie mogą być zasadniczo odmienne.
Warto uczynić tę uwagę, że  każdy z nas ma inne uzdolnienia do przedmiotów. Im szczebel edukacji wyższy, tym te różnice mogą się mocniej zaznaczać i rzutować na szanse osiągnięć.
W przypadku kwiatka, fachowa pielęgnacja wyraża się przyrostem, żywym  ubarwieniem, dorodnymi kwiatami i bukietem zapachów. Kwiaty osierocone będą chorować, co łatwo każdy zauważy po ich "urodzie".

Trafnie dobrana metodyka nauczania przedmiotu do możliwości edukacyjnych ucznia, ułatwi  mu sukces, pokonywanie barier hamujących rozwój, co wyrażać się będzie przyrostem wiedzy, umiejętności czyli kompetencji, jak również ochroni go przed poczuciem osamotnienia, porażki, a nawet wykluczenia.
Jako uczeń mam poczucie, że komuś na mnie zależy, chociaż jestem przeciętniakiem i to  tak naprawdę stanowi bazę motywacji.
Muszę mieć powód, dla którego uczę się poszczególnych przedmiotów.
To trudne zadanie, ale ambitne, nobilitujące powołanie nauczyciela, szlachetność.
Roślina nie krzyczy, nie upomina się, jest bezbronna wobec hodowcy, liczy na jego solidność, odpowiedzialność.

Pokaż mi swe kwiaty, a powiem ci kim jesteś.
           
Uczeń też nie protestuje, kiedy jest pozostawiony samemu sobie, ale się wycofuje, gubi, traci kontakt, stać się może outsiderem.
Gdybyśmy do każdego ucznia w swoim przedmiocie, tak jak dla kwiatka sformułowali recepturę zabiegów dydaktycznych, wówczas uczeń odczuwałby opiekę, miałby przekonanie, że nauczycielowi zależy na nim, jego postępach, bowiem uczący interesuje się jego rozwojem.
I oto dotarliśmy do zalet oceniania wspierającego, w którym nauczyciel staje się troskliwym opiekunem postępu, rozwoju, sukcesu na miarę możliwości intelektualnych, psychofizycznych ucznia.

Jan Grandys - dyrektor NPDN